Marcelka
mardy bum
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:32, 14 Kwi 2009 Temat postu: Happening wolności. |
|
|
Czyli, co ostatnio w Havanie piszczy xD
(Tak w gwoli uplastycznienia sytuacji)
Na oficjalnym międzynarodowym festiwalu sztuki w Hawanie do mikrofonów dopadli Kubańczycy i publicznie zażądali wolności. Publika była zachwycona, komunistyczne władze wręcz przeciwnie.
Międzynarodowe Biennale Sztuki organizuje w Hawanie od 25 lat ministerstwo kultury Kuby. W jego ramach we wtorek odbył się happening znanej i uznanej przez reżim artystki Tani Bruguery, która zaprosiła na mównicę każdego widza, by w ciągu minuty powiedział, co mu leży na sercu. Z obu stron stało zaś dwoje aktorów w oliwkowych mundurach grających role funkcjonariuszy wszechpotężnego MSW.
Do mikrofonu natychmiast podeszła Yoani Sanchez, słynna już w świecie internetowa dziennikarka, która ze swojego bloga Generacion Y uczyniła dziennik codziennego życia w totalitarnym państwie braci Castro. I wygłosiła mowę o murze cenzury i kontroli, o wyłomie, jaki w tym murze stanowi internet, oraz o prawie do wolności.
- Nie czekajmy dłużej, aż nam pozwolą używać internetu! Przeskoczmy ten mur! - wołała Yoani. Kiedy przemawiała, "żołnierze MSW" postawili jej na ramieniu białego gołębia. Dla każdego Kubańczyka było to czytelne odwołanie do gołębia, który siadł na ramieniu Fidela Castro 8 stycznia 1959 r., gdy ten przemawiał na pierwszym wiecu po wkroczeniu do Hawany na czele zwycięskich rewolucjonistów.
Kiedy Yoani skończyła, rozległy się owacje, a kolejne osoby wchodziły na mównicę, krzycząc:
- Wolność! Wolność! Wolność!
- Niech żyje demokracja! Mam nadzieję, że kiedyś zawita na Kubę!
- Zbyt wiele już lat próbujemy sobie wmawiać, że czarne jest białe!
- Oby pewnego dnia wolność słowa przestała być na Kubie kłamstwem!
- Nigdy dotąd nie czułem się tak wolny jak teraz!
Szczególną owację wywołał mężczyzna, który podszedł do mikrofonu z workiem na głowie i oznajmił, naśladując sposób mówienia Fidela Castro: - Wydaje mi się, że takie rzeczy powinny być zakazane.
Dziennikarza Reinaldo Escobara, męża Yoani, "żołnierze" ostentacyjnie oderwali od mównicy. Publiczność buczała i gwizdała.
- Dziękuję wam, Kubańczycy! - powiedziała po kilkunastu minutach Bruguera. - Nigdy nie sądziłam, że tylu ludzi zechce się wypowiedzieć w taki sposób.
W środę komunistyczne władze przystąpiły do kontrataku. Organizatorzy festiwalu ogłosili, że "doszło do prowokacji przeciw kubańskiej rewolucji" ze strony "osobników pozostających w służbie antykubańskiej maszynerii propagandowej", "ludzi, którzy szukają łatwych pieniędzy, nie mając ani idei, ani godności" i wyrażają "zużyte żądania wolności i demokracji", "obrażając artystów kubańskich i zagranicznych, którzy przyjechali, by okazać nam swoją solidarność".
Post został pochwalony 0 razy
|
|